chyba każdy zna ten widok...
chyba każdy zna ten widok...
dry dry
1732
BLOG

Buda + Peszt = Budapeszt ( - Óbuda) :)

dry dry Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 104

 

Budapeszt jest ważnym miastem w Europie. Jest miejscem szczególnym dla niej z racji nie tylko swej kilkusetletniej przynależności do Austro-Węgier, lecz i do kultury Rzymskiej (Panonia), czy chrześcijańskiej (chrzest Węgier odbył się w roku 974). Myślę, że każdy tam był, lub będzie w swoim życiu chociaż raz. Dla mnie jest ważnym miejscem dlatego, że Węgrzy kochają Polaków jako jedna z nielicznych nacji w Europie, oprócz Gruzinów i Turków. Jak już zapewne wiecie, z powodu węgierskiego nazwiska mam tam fory, więc lubię tam jeździć i sobie zwiedzać. Zawsze odnajduję jakieś świeże spojrzenie, wypatrzę coś nowego i chętnie się podzielę tą wiedzą. Węgry są bardzo zaskakującym krajem, na każdym kroku czeka coś ciekawego z racji tego, ze nie ponieśli takich ofiar wojennych, ani nie były specjalnie zniszczone. Zawsze zazdrościłem Węgrom i Czechom czy Słowakom ich zdolności chłodnej kalkulacji i koniunkturalizmu. Dzięki temu możemy cieszyć się dziś pięknem Budapesztu i  dystyngowaniem Pannonhalmy,  gdzie opatem w latach 1377-1379 był Polak, Władysław Biały Gniewkowski  - ostatni Piast, czy różnymi zaskakującymi niespodziankami i smaczkami architektonicznymi na każdym kroku, z boku utartych szlaków turystycznych, czy drogowych. Cieszę się, że w dzisiejszych czasach idziemy taką drogą – spokojną, bez konfrontacji z sąsiadami i napięcia w stosunkach międzynarodowych. Ciekawe jak długo…Lecz cóż…Polak mądry po szkodzie…
Zapraszam wiec do kolejnego fotoreportażu  o moim kraju dalekich przodków ze strony mojego szanownego taty, który nie tylko darował mi dobre geny.  Zachęcam do odkrywania „swoich” Węgier – naprawdę warto, ponieważ jest to kraj niedoceniany przez turystów z Polski, mimo ich (Węgrów) wielkiego sentymentu do nas. Zamieszczam parę zdjęć ścisłego centrum, większość ze wzgórza Gellerta (pierwszy biskup Węgier, który z rozkazu pierwszego króla Węgier Stefana I ochrzcił Madziarów). Na samym wzgórzu mamy twierdzę wzniesioną przez Habsburgów w XIX w. co nasuwa pewne analogie z Warszawą. Są tam też ruiny Rzymskie. Niesamowicie interesującą sprawą są tajemnicze podziemia sięgające czasów pogańskich z klasycznymi malowidłami jaskiniowymi. Tu nasuwa mi się analogia do Wrocławia (choć bez malowideł pogańskich), gdzie może to być niebywała atrakcja turystyczna – Podziemia Hitlerowskie…W Budapeszcie można się zgubić, idąc bez mapy, nie znając języka i nie mogąc się dogadać z mieszkańcami. Jednak zawsze znajdzie się ktoś kto pomoże…
Pokażę parę miejsc z boku, jak zwykle. Zapewne w długie jesienne wieczory zamieszczę parę następnych zdjęć, jak również z innych, ciekawych mist i misteczek, które zwiedziłem przypadkiem …
 
P.S. Przypominam o zagadce pod jednym ze zdjęć...
 
P.S. 2 Kilka osób rozwiązało zagadkę. Jako pierwsza zgłosiła otwartym tekstem: JUSTA!!!! Brawo!!!
Nagroda: DOBRE SŁOWO :) ninejszym zostaje doręczona :)
Dziękuję wytrwałym uczestnikom za udział i wielką dozę poczucia humoru :)))

Zobacz galerię zdjęć:

lub ten
lub ten ewentualnie ten...oczywiscie to zamek królewski jeszcze parę landszaftów z Góry Gellerta... ach... to pewnie też każdy zna...a już na pewno Lestat :) pozdrawiam Cię serdecznie, znów nasze drogi się przecięły ;) landshafts c.d. kto wie co to za zabytek??? zagadka dla znawców Węgier to wymaga zbliżenia, aby Wam ułatwić odgadnięcie) dlaczego nie ma skrętów w lewo??? wejście do twierdzy, dziś muzeum II W.Ś. wejście do cytadeli - lwy oczywiście brama forteczna kazamaty twierdzy Budapesz Keleti :) ulubione miejsce mojego starszego syna, pasjonata podróży kolejowych nie dookoła Europy, a wręcz Euroazji... kościół i dorożki :) moje ukochane motywy zdjęciowe :) a gdzie stangret??? samo wzgórze, kościół św. Macieja (Matyas Templom) sama twierdza...trochę kamieniecka???  Baszta Rybacka jak sie komuś nie chce wspinać... poniżej wzgórza - most. To tam, pod jego filarami latali jacyś wariaci...węgierscy wariaci... lew jak we Lwowie, tylko wiekszy :)w końcu miasto wieksze było za Habsburga niż Lemberg... wiadomo - św. Stefan (Istvan I) pierwszy koronowany król Węgier - tu oni byli szybsi o parę lat od nas-nie chieli Niemca jak my zaułki w centrum... w podziemiach na wzgórzu... malowidła sprzed tysięcy lat w centrum miasta...choć pod ziemią inne miejscie a cóz to takiego... labirynty podziemne, moje dzieci to uwielbiały... po drugiej stronie modrego Dunaju... Katedra św. Stefana z innej strony... wnętrze katedry - latarnia ależ piekna katedra. Wcale nie zniszczona... zagubiony w centrum kościółek św. Marii Magdaleny akurat był otwarty...na Węgrzech jest wielu protestantów... barok...to były czasy, ale nie tutaj... zwornik sklepienia...jakże różny niż zwykle... naprzeciw hotelu... trochę wody dla ochłody...barokowej ech, jakież to piękne... kto zgubił tyle butów??? papa Budapeszcie...ostatni raz jechałem koleją w 1999 :) lubię tę halę i przesklepienie doświetlone...to ma 200 lat bez mała...
dry
O mnie dry

"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości