TUTAJ rezerwujemy bilety i lecimy znów...Tak się złożyło, że ponownie zajmowałem się trochę czekaniem sobie na lotnisku i przeglądając z nudów zewnętrzny dysk dokonałem odkrycia. Znalazłem nowe zdjecia z lotu ptaka...Stalowego ptaka -uzupełniające moją poprzednią notkę (a właściwie to noteczkę). Generalnie to nie lubię miejsca przy oknie, poniewaz mam wrażenie, że nie zdążę uciec jakby co. Robiąc te zdjecia strasznie sie poświęcałem więc... A tak swoją drogą, to naprawdę nie wiem dlaczego mam w tylu miejscach fotki, zamiast w jednym, wtedy pewnie byłoby łatwiej znaleźć.
Miłego oglądania...może znów coś znajdę...w przerwach czytania białej księgi...